kat. randki

Często jestem pytany przez czytelników i klientów obu płci – męskiej i żeńskiej – kto powinien płacić na randce? Ja kieruję się zasadą, że płaci ten kto zaprasza. A ponieważ przyjęło się, że to mężczyzna zaprasza na spotkania w romantycznym podtekstem, no to ja płacę. Nie robię z tego wielkiej sprawy, bo nawet dobrą znajomość i świetną atmosferę randki można zepsuć przez tego typu sporne kwestie. Tak samo Ty, nie powinnaś czuć się zobowiązana do płacenia na pierwszym lub drugim spotkaniu, jeżeli to on zaprosił Cię na spotkanie.

Mężczyzna, który Cię zaprosił i na randce wymaga wprost, abyś zapłaciła za cokolwiek – jeśli sama się wcześniej nie zaoferujesz – jest trochę dziwny. To prowokuje dziwne sytuacje. Jeśli on nie może sobie pozwolić na wyjście do drogiej restauracji, to może zaproponować kawę, czekoladę, drinka lub piknik w parku zamiast drogiego lokalu. Jest wiele opcji na tanią, ale ciekawą randkę.

Inną sprawą, jest to że on może poczuć się wykorzystywany, gdy Ty nagle zaczniesz zamawiać najdroższe drinki, dania, desery i rachunek  nagle zacznie rosnąć. Spotkałem takie dziewczyny w Azji i w Afryce. I to skutecznie niszczyło moje zainteresowanie tą kobietą. To jednak raczej wyjątki od reguły. Jeśli nie chcesz ryzykować, że będziesz postrzegana jako hajsopędna naciągaczka (Golddiggerka), unikaj randek w miejscach, które będą kosztować dużo pieniędzy.

Dużo to rzecz względna, bo każdy zarabia inaczej, ale dla uproszczenia mam tu na myśli 200-500zł i więcej za kolację.  Zwłaszcza jeśli nie planujesz dołożyć się do rachunku. W dzisiejszych czasach zdarza się dzielenie rachunkiem. Zwłaszcza, gdy kobieta ma bardzo nowoczesne podejście, nie chce być zależna od mężczyzny, sama dobrze zarabia itd. Ale sam nie wiem, dla mnie brzmi to dziwnie na pierwszej randce. Trudno do końca mi się tu odnieść, bo ja mam swój własny biznes i zarabiam dużo, więc mogę nie być w pełni obiektywny.

Nie wiem jak Ty zarabiasz, ale w niektórych sytuacjach możesz zaproponować, że się dołożysz do rachunku, na co on powie, że nie trzeba 🙂 Jednak nie powinnaś czuć się naciskana, czy ogólnie źle. Jeśli on ci się podoba i wydał już na tej randce pewną kwotę pieniędzy, to miłym gestem będzie zapłacenie za coś małego. Na przykład jeśli on zaprasza cię na imprezę, koncert, to gdy kupi pierwszą kolejkę drinków, to Ty możesz postawić np. drugą kolejkę.

W restauracji możesz zaproponować podzielenie się rachunkiem, choć niektórzy mężczyźni zaczną się zastanawiać czy to była randka, czy tylko przyjacielskie spotkanie. Wielu mężczyzn ma przekonanie, że z kumplami, lub z przyjaciółkami dzielą się rachunkami. A gdy są na randce, to jest inna sprawa. Inwestują w przyszła relację. Jeśli się spodobacie sobie, to na kolejnych randkach czy spotkaniach, możesz się zrewanżować się, jeśli masz dostatecznie dużo wolnych środków.  Być może on i tak będzie chciał dalej za wszystko płacić, ale z pewnością doceni twoje szczere chęci dołożenia się. Będzie  OK, gdy przynajmniej to zaproponujesz.

Temat kto płaci na randce był, jest i będzie kontrowersyjny.

Ściera się w nim wiele kulturowych wzorców z oczekiwaniami i emocjami na randce. Najlepiej jest postępować z wyczuciem, dbać o obustronny komfort i skupiać się na innych rzeczach. Generalna zasada – ignoruj którąkolwiek z powyższych zasad, jeżeli są one sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i twoją wyjątkową sytuacją. Jeśli on jest bogaty, a ty żyjesz tak że starcza Ci ledwo do pierwszego, to w rozmowach o tym wspominasz i nie proponuj dzielenia się rachunkiem, czy dokładania. Wydawaj tylko tyle na ile możesz sobie pozwolić. To jest zrozumiałe. Tak samo odwrotnie – gdy to Ty jesteś bogata, to nie rób problemu z zapłacenia rachunku. Bo gdy masz spore pieniądze, a on mniej (tak się też zdarza w Europie), a on z własnej woli chce płacić za wszystko, to mów z nim tą sprawę. Nie rób z tego wielkiej dramy. On będzie chciał poczuć się jak facet, więc pomóż mu w tym. Niech zapłaci, ale Ty zapłać następnym razem, lub zainwestuj w coś innego co was zbliży do siebie.

Powtórzę jeszcze raz, niech pieniądze i kwestia płacenia (a właściwie podejścia do tego) nie będą problemem w relacji między wami.

Mężczyznom włącza się lampka ostrzegawcza w momencie, gdy kobieta przestaje szanować go w momencie, gdy bierze do rąk menu i zachowuje się tak, jakby przyszła się nawpychać za jego pieniądze, a ma go tak naprawdę w dupie. Tak, są takie kobiety. I mężczyźni potrafią to wyczuć.

Jeśli na randce on zamawia butelkę drogiego szampana czy wina, możesz mu podziękować, ale nie jesteś zobowiązana do podzielenia się z rachunkiem. Z drugiej strony, są tacy, którzy uważają, że ilość pieniędzy, jaką wydał na randce uprawnia go do oczekiwania seksu od kobiety. Nie wiem skąd się bierze takie myślenie. Jeżeli natknęłaś się na takiego faceta, to znak, że  nigdy więcej nie powinnaś się z nim ponownie spotkać.

Marcin

Najnowsze posty
Komentarz
  • Ann
    Odpowiedz

    U mnie zawsze wygląda to tak, że facet prosi kelnera o rachunek i tyle. Nawet nie wiem, jak miałaby wyglądać z jego strony sugestia lub wyraźny komentarz, że chce dzielić rachunek.

    A kobiety, które kłócą się, że są takie niezależne, że chą zapłacić za swoją kawę, mnie śmieszą. Przecież to nie tydzień na Malediwach, tylko mały, ale miły gest.

Zostaw komentarz

Zacznij wpisywać i wciśnij enter żeby wyszukać

Paste your AdWords Remarketing code here
randka

Odkryj Sekrety Mężczyzn, o Których Nigdy Nie Dowiesz się z Mediów ani od Koleżanek

  • Niepublikowana Formuła Wierności Faceta
  • Jak Zdobyć i Rozkochać w Sobie Mężczyznę
  • Jak Go Sobie Wychować, aby Spełniał Twoje Potrzeby

Odkryj Sekrety Mężczyzn, o Których Nigdy Nie Dowiesz się z Mediów ani od Koleżanek

  • Niepublikowana Formuła Wierności Faceta
  • Jak Zdobyć i Rozkochać w Sobie Mężczyznę
  • Jak Go Sobie Wychować, aby Spełniał Twoje Potrzeby